Basia Koniarz
Facet z brzuchem. Sorry.

Przez ostatnie dwa lata nawet nie myślałam o mężczyznach.
Byłam na detoksie po „ostatnim”. Dziś mogę powiedzieć: u mnie coraz lepiej.
I może właśnie dlatego pomyślałam: a może by jakiś Partner?
Zaczęłam się więc rozglądać. Postanowiłam zorientować się w temacie i nastawiłam fokus na menów. Obserwacje prowadziłam wszędzie: w autobusach, na ulicach, w parkach, na koncertach, wszędzie gdzie byłam.
Co rzuciło się najbardziej w oczy? Jakie było pierwsze wrażenie?
Ogromne brzuchy.
Tzw. ciąża spożywcza (określenie to stworzyła Hanna Bakuła – gratuluję i dziękuję)
Brzuchy. Rozmiary przeróżne. Konsystencja zaskakująca. Kształty też. Niektóre wręcz godne Księgi Guinnesa. Jedne wiszące, inne sterczące. Jedne zamaskowane, inne wyeksponowane, ale brzuch raczej jako trend obowiązujący. Czy młody, czy stary, nie ominęło wieków średnich, a dochodzą coraz młodsi. Niedługo męskie noworodki od razu będą rodziły się z brzuchami dostosowanymi do przyjęcia coraz większej, z pokolenia na pokolenie, ilości piwa i wyżerki.
Ja mam problem, że widząc faceta z brzuchem (piszę faceta, bo użycie słowa mężczyzna pogorszyłoby jeszcze sytuację) wyobrażam sobie bardzo realistycznie zawartość brzucha… i to mnie zniechęca, mówiąc oględnie.
A i tak, jakby to nie było obciachowe i obrzydliwe, jest przez wielu noszone z dumą.
Czy to jest takie fajne, piękne?
Czy z brzuchem jest się bardziej sexi, a może bardziej maczo?
Czy to jest naturalne, zdrowe? Estetyczne, wygodne? Motywujące?
Sorry. Raczej dołujące.
Nie mogę znaleźć uzasadnienia takiej popularności brzucha. Takiego udawania, że nie ma sprawy, że tak ma być i nic nie trzeba z tym robić.
Ale na pewno nie ćwiczyć, to na sto procent.
Może rower? Nie za często.
A spacery? Oszalałaś, może Ty masz czas na spacerki, bo ja ciężko haruję.
Tak popularne i lansowane od pokoleń powiedzenia: „przez żołądek do serca” i „zastaw się a postaw” odbiły się czkawką wielką jak brzuch. Niektóre kobiety gotowanie dla rodziny podniosły do rangi najświętszej posługi. Kobiety nadmiernie karmiące, zamiast mądrze kochające.
Matki, Babcie, Ciocie wpychające jedzenie w dzieci, jak w gęsi. Najważniejsze jedzonko. Gadanko o jedzonku. Planowanko jedzonka, codzienne relacje o jedzonku. Co było na obiad? Co zrobić na obiad? Co jutro na obiad?
Jakieś wielkie żarcie w świecie, gdzie o zgrozo, ludzie umierają z głodu.
Gdyby obliczyć, ile czasu poświęca człowiek na jedzenie, to uzyskany wynik byłby szokujący. Najpierw pracuje i zarabia pieniądze na jedzenie, potem idzie na zakupy, wybiera z ogromnej masy towaru, podejmuje decyzje, stoi w kolejce do kasy, płaci najczęściej z bólem, następnie donosi albo dowozi towar do domu, szykuje, podaje, zjada, sprząta i zmywa, a na koniec spędza jeszcze trochę czasu w toalecie. Plus jeszcze gadki wokół jedzenia.
Jak do tego nakładu czasu ma się czas przeznaczony na ćwiczenia fizyczne, umysłowe, czy na rozwój duchowy?
Istnienie, to nie tylko jedzenie.
Nie jestem przeciwniczką jedzenia w ogóle.
Jesteśmy tak skonstruowani, że do życia potrzebujemy pożywienia, ale po co wpychać w siebie tyle, że żołądek nie może tego strawić mimo wspomagania cudownymi proszkami na przejedzenie i kaca lansowanymi przez TV.
Co to znaczy głód, niewielu wie tak naprawdę.
Zapytaj afrykańskie dziecko, co to znaczy być głodnym, tylko głodnym i to od początku życia.
Brzuch ponad miarę, to konkretny message o człowieku, bez względu na płeć, ale zawsze jest sygnałem problemów. To nienaturalne mieć taki brzuch.
W brzuchu poza całą akcją trawienia jedzenia, trwa przetrawianie sytuacji, przeżyć, emocji. W brzuchu mieszczą się nasze uczucia, brzuch jest odpowiedzialny za związki międzyludzkie; związki z partnerem, ze współpracownikami.
Co może więc znaczyć duży brzuch?
Na pewno wskazuje na nieharmonijność związków z innymi ludźmi, na nieumiejętność radzenia sobie w codziennych kontaktach, sugeruje kumulowanie problemów, uraz, niezadowolenia, niewybaczania… Przekazuje sygnał, że jest nad czym pracować, jest co zmienić i że sytuacja jest zaawansowana. Zewnętrze mówi o wnętrzu. I to mnie zniechęca do nosicieli brzuchów. Wystarczy mi moich problemów. Sorry.
Sylwetka mężczyzny uległa obciachowemu trendowi.
Ciekawe, kto jest dyktatorem takiej nieapetycznej mody na duży brzuch. Pokazy mody sobie, modele sobie, a przeciętna sylwetka mężczyzny sobie.
W przyrodzie chłopaki zabiegają o samiczki, walcząc między sobą prezentują swoje mięśnie, czarowne pióra czy umiejętności aktorskie.
Wśród ludzi ewolucja, mam wrażenie, uwsteczniła się.
Mężczyźni stali się bierni, przestali nawet zabiegać o babki.
To one przejęły inicjatywę.
Natomiast mężczyźni zaczęli sobie dogadzać, dogadzać, dogadzać, a przestali zważać na przestrogi i przykłady z najbliższego otoczenia. W konsekwencji dołączają szybciutko do klubu ciąży spożywczej.
Zaraz po ślubie (a i bez ślubu) dostają małego brzuszka, ale lada moment to jest już całkiem pokaźny brzuch i najczęściej tak już zostaje. A potem tylko dogadzanie sobie i utrzymywanie dużego obwodu. Sport, oczywiście, ale w telewizji, albo w gazetach, a wyścigi, w piciu piwa i paleniu papierosów i broń Boże nie poruszać się, raczej poleżeć przed TV.
Żadnego szacunku do zwierzaka, jakim jest każdy z nas. Do życia w najgłębszym tego słowa znaczeniu. Tylko bezmyślne, krótkonogie dogadzanie sobie i nuda codziennych piw, meczów, skoków, wiadomości, kebabów, prognoz pogody, seriali, wynaturzonego sexu, sikania gdzie popadnie, chlania, plucia, przeklinania, braku szacunku do kobiet… Sorry, poniosło mnie trochę, ale takie są fakty. Oczywiście to wszystko nie dotyczy wszystkich.
Zdrowy rozsądek został przyćmiony lenistwem, obżarstwem, dogadzadztwem i nadopiekuńczością spożywczą kobiet. Wygodnictwo „wygrało”, jednocześnie przegrywając, bo owocując obleśnymi brzuchami.
I to właśnie w tym kierunku ma podążać ewolucja?
Dla przypomnienia, cytuję za Słownikiem Języka Polskiego:
Ewolucja to proces przeobrażeń, zmian, przechodzenia do stanów bardziej złożonych lub doskonalszych; wszelki rozwój.
Czy duży brzuch jest właśnie tym „stanem bardziej złożonym”, a może „doskonalszym”?
Jesteśmy kolejnym ogniwem w rozwoju człowieka. Od nas zależy, jakie będą następne pokolenia, to my jesteśmy dla naszych dzieci ciągłym przykładem wszystkiego. Warto o tym pamiętać i opamiętać się w konsumpcyjnym dogadzadztwie ze świętym przekonaniem o słuszności wyborów: „Palę, bo lubię, piję, bo lubię, jem, bo lubię, klnę, k....., bo lubię...itd. itp. itd. „
A nie zawsze to, co się lubi, służy człowiekowi. Dowodów na to jest aż nadto. Proces ewolucji nie skończył się w momencie zejścia małpy z drzewa,
on trwa bezustannie i warto mieć tego świadomość.
Oczywiście wszystko zależy od tego, czy chcemy ewoluować, czy też przyjmujemy model narzucony jako nasz.
Ja stawiam na ewolucję.
Nie byłoby takiej sytuacji na świecie, gdyby wszystkim od początku zależało na rozwoju człowieka, a nie na jego wyzysku. Niepotrzebne byłyby rewolucje, wojny.
Uświadomienie sobie swojej ewolucyjności pokazuje ogromne możliwości każdego w kreowaniu siebie jako człowieka szlachetnego, zdrowego, radosnego, sprawiedliwego, bo dlaczego nie.
Świadomość bycia w ewolucji jest motywująca, budująca, rozszerzająca horyzonty, harmonizująca, upraszczająca, i wskazująca dobry kierunek – nieustający rozwój pod każdym względem. Ewolucja wymaga wyobraźni, dyscypliny, rezygnacji z kiepskich nawyków, spokoju, radości, miłości, czujności, Utopii, dobrej orientacji, aktywności, zdrowego rozsądku, czasami „pójścia pod prąd”, odwagi, nieustraszoności...
Ewoluowanie to całkiem niezłe wyzwanie.
Wymaga świadomych zmian, a zmiany spowodują zmiany.
Wracając do brzuchów, te świadome zmiany pozwolą znaleźć w rozkładzie dnia miejsce na spacery, ćwiczenia, albo siłownię, biegi, uprawianie działki, czy medytacje, a może inne zainteresowania, zmianę sposobu odżywiania, polepszenie stosunków z ludźmi… możliwości są nieograniczone.
Oczywiście, jeżeli znajdą się chętni podjąć takie wyzwanie.
Niestety na dzień dzisiejszy sytuacja fizyczna mężczyzn nie wygląda zbyt wesoło (no, ale na pewno komedyjnie).
Na pocieszenie, w czasie obserwacji, wyłuskałam również kilka szczupłych i interesujących męskich przypadków i to uchroniło mnie od załamania się kompletnie, ale jednak ilość grubych brzuchów, ich powszechność i bezkrytyczna akceptacja tej ścieżki ewolucji, a raczej deewolucji jest przerażająca.
Facet z brzuchem. Sorry.

P.S.
Sorry za to Sorry, ale…Sorry.

Palenie i picie przy dzieciach, bo skąd tylu młodocianych pijaczków? Rzuty pawiem i sikanie na odległość. Rywalizacja w doborze przekleństw. Sami mistrzowie. Są miejsca w mieście tak zasikane, że szok. A mężczyźni leją bez krępacji i uważają, że jak stoją tyłem do ulicy, do przechodzących ludzi, to ich nie widać. Plują na chodniki. Przyklejona do ręki puszka z piwem albo butelka, to główny atrybut mężczyzn w każdym wieku. Pora spożywania napojów wyskokowych dowolna. Nie ma momentów nieodpowiednich.
Zresztą nie ma się, co dziwić picie alkoholu w Polsce jest akceptowane społecznie. Pije każdy, każda okazja dobra, bez alkoholu nie ma zabawy, a po alkoholu to dopiero zaczyna się zabawa. A nie obawiam się napisać, że każdy miał jakąś, chociaż jedną nieprzyjemną sytuację z alkoholem w roli głównej. Problem alkoholizmu dotknął i dotyka wielu polskich Rodzin, ale to przecież nasza tradycja, piliśmy, pijemy, pić będziemy. I jedyne, czego można nam pogratulować, to piwska.
Ciekawe, co powiedziałby Chopin na to, że reklamuje wódkę, albo król Sobieski. Jakiś awangardowy pomysł edukacji młodzieży. Poznaj Wielkich Polaków
Myślę, że ogromny wpływ na stan menów mają reklamy, filmy… Propagują raczej kibica domatora z piwem i chipsami, a Ci inni to są niedoścignieni mistrzowie olimpijscy.
Grupy pożerających kebaby, zapiekanki, drożdżowy.
Jestem osobą o dużej wyobraźni, więc jak pozwoliłam sobie na zobaczenie śluzu zalegającego w jelitach, kamieni kałowych i innych gnijących mięsnych i namoczonych w piwie resztek, wypełniających brzuchy, zrobiło mi się niedobrze.
Ciąża spożywcza to bardzo trafne określenie męskich ogromnych i coraz większych brzuchów.

Przepraszam za to Sorry, ale… Sorry.

O Świętach, w TV Nina Terentiew powiedziała, że jest to ” wielka, niewyobrażalna tradycja jedzenia”. No coments. Super tradycja. Co daje nam tradycja, jak buduje następne pokolenia, czego uczy, do czego inspiruje,
. Każda przesada jest niedobra. Miej trochę szacunku dla swojej maszyny, nie zapychaj jej przewodów nadmiarem pyszności, daj jej szansę odpocząć i poćwicz inne rejony, obserwuj, co się dzieje wokoło, pooddychaj świadomie, uciesz się tą sposobnością. Żyjesz i to jest najważniejsze, a więc dbaj o swoje życie sprawiedliwie rozdzielaj energię i czas między wszystkie sfery życia.

 

Alter nr 5 - spis treści